Upyr – Altars/Tunnels

(27 marca 2014, napisał: Paweł Denys)


Upyr – Altars/Tunnels

Muszę przyznać, że dosyć niechętnie zabierałem się do przesłuchania debiutanckiego materiału Upyr. Jakoś nie łudziłem mnie, że wraz z odpaleniem tego wydawnictwa spotka mnie coś ciekawego. Pierwsze przesłuchanie ( przyznaję, że dość pobieżne) nie rozwiało moich obaw. Coś jednak w głowie zakiełkowało i kazało mi do tego materiału wrócić i bardzo uważnie go przesłuchać. „Altars/Tunnels” to zaledwie cztery kawałki, ale ich łączny czas trwania zamyka się w prawie czterdziestu minutach. Odważnie do zagadnienia podeszli ci Bułgarzy i muszę teraz przyznać, że nie przeliczyli się. Materiał nie jest z pewnością łatwy w odbiorze, ale jednocześnie jest na tyle frapujący, że słuchanie go raz za razem sprawia sporo frajdy, chociaż zdaję sobie sprawę, że obrana przez zespół stylistyka frajdy wcale słuchaczowi nie ma sprawiać. Sam zespół określa swoją muzykę jako doom/black metal, ale to dla mnie za ciasne ramy dla Upyr. Owszem najwięcej tu elementów, które do opisu pasują jak ulał, ale słychać też, że ambicje tego młodego tworu sięgają wyżej i nie mają oporów, aby przekuwać je w dźwięki. Utwory to długie kolosy, w których z pozoru wiele się nie dzieje, ale błąd popełni ten kto je zlekceważy. Na pierwszy plan wysuwa się atmosfera, która wiele wspólnego ma z produkcjami My Dying Bride oraz np. Neurosis. Wyraźnie słychać, że w budowaniu napięcia Upyr jest co najmniej dobry. Niemniej ta natchniona strona ich muzyki jest zaledwie jednym z kilku składowych całości. Sporo tu też black metalowego jadu, jak i normalnego rocka, który objawia się w solówkach. Sami więc widzicie, że zamykania się tu w szczelnym kokonie nie ma, ale jednocześnie udało się zespołowi wszystko ubrać w bardzo jasne klamry, które powodują uczucie jedności i dużej spójności materiału zawartego na „Altars/Tunnels”. Potrafi ta muzyka wciągnąć w swój świat i zarazić na tyle, żeby do tego materiału wracać i się nim rozkoszować. Fani ekstremalnych prędkości za wiele tu dla siebie nie znajdą, ale ci którzy lubują się w mocno mrocznej atmosferze wzbogaconej o nietuzinkowe dźwięki, którą tworzą długie kompozycje poczują się przy tym albumie wprost znakomicie. Jak na debiutantów, to trzeba napisać, że cechuje Upyr spore wyczucie i obeznanie. Moje początkowe obawy okazały się zupełnie niepotrzebne, bo całość udowadnia, że oto mam przed sobą zespół, który stać na muzykę wysokiej jakości. Z czasem może być tylko lepiej i z taką nadzieją kończę tę recenzje. Będę bardzo uważnie się przyglądał dalszym losom Upyr, a wam polecam zapoznanie się z „Altars/Tunnels”.

 

Wyd. Serpent Eve Records, 2013

 

Lista utworów:

 

1. Altars of Necrotic Karma
2. Into The Tunnels of My Sleep
3. Hymn To Pan
4. Welcome To The Ritual

 

Ocena: 8/10

 

https://www.facebook.com/upyrband?fref=ts

 

divider

polecamy

Brüdny Skürwiel – Silesian Bastards Mutilation Case – Mutilation Case Pincer Consortium – Geminus Schism Königreichssaal – Psalmen’o’delirium
divider

imprezy

Banisher, Dormant Ordeal oraz Terrordome na wspólnej  trasie jubileuszowej! Finał „Metal 2 the Masses Polska 2025″ już 21 czerwca w Chorzowie Sólstafir ponownie w Polsce – koncert w Hype Parku Machine Head i Fear Factory w Katowicach Katatonia w Warszawie – koncert w Progresji Unholy Blood Fest IV – Toruń
divider

patronujemy

Trzecia płyta ATERRA Narodowy spis zespołów – Artur Sobiela, Tomasz Sikora Premiera albumu „Szczodre Gody” Velesar NEAGHI – Whispers of Wings Taranis „Obscurity” ROCK N’SFERA 5 ATERRA – AV CULTIST ‚Chants of Sublimation’ Trichomes – Omnipresent Creation
divider

współpracujemy

Deformeathing Prod. Sklep Stronghold VooDoo Club MORBID CHAPEL RECORDS Wydawnictwo Muzyczne Pscho SelfMadeGod Godz Ov War
divider

koncerty