Toxic Bonkers – Sme & qboot

(18 grudnia 2004, napisał: Groovcio)


Toxic Bonkers – Sme & qboot

Od dłuższego czasu zachwycam się tą kapelą… Dla mnie jest to absolutnie jedna z najbardziej ambitnych kapel na całej polskiej scenie muzycznej… O "Seeds Of Cruelty" oraz duecie z Mandaryną ;-) opowiedzieli mi i Metanollowi, wokalista qboot oraz gitarzysta Smeytan…

Cześć! Miesiąc temu ukazała się Wasza najnowsza płyta -"SEEDS OF CRUELTY". Czekaliśmy na nią spory kawał czasu, możesz nam przybliżyć, co przez ten czas działo się w obozie TOXIC BONKERS?

qboot: Krótko po wydaniu "Blindness" odszedł na zawsze Sobieraj (R.I.P., choć znałem Cię tylko z opowieści), co mocno naruszyło fundamenty zespołu. W głowie Klimera podobno rodziły się myśli o jebnięciu tego wszystkiego w cholerę. No ale szybko znalazł się młody Vompież, którego Mumin (drugi gitarzysta obok Sobieraja) uczył grać na gitarze. No i nawet udało się wyjść chłopakom trochę na prostą, ale nieoczekiwanie w 2002 odszedł Grabarz – wokalista. I znów rozsypka delikatna. W sierpniu 2002 spotkałem przypadkiem na czacie Vompieża, który wokalisty z Łodzi szukał. I jako młody (17 lat) metal pomyślałem, że co mi szkodzi, spróbuję. I jakoś tak się stało, że dostałem się do Bąków. Wtedy nawet nie wiedziałem co to oznacza. I graliśmy pojedyńcze koncerty, mieliliśmy materiał, dopracowywaliśmy i w kwietniu 2003 zaszliśmy do studia i nagraliśmy "S.O.C.". Wydaliśmy ją, jak powiedziałeś 11 września 2004, w międzyczasie zagraliśmy zajebistą trasę z Dead Infection i Abysal, i kilkanaście koncertów po Polsce. Także można powiedzieć, że TB wyszło ze swojego Dark Time.

Sme: Poza tym nowy skład, nowe pomysły musieliśmy wszystko dopracować, o tyle było ciężko że nad SoC pracował Sobi czyli musieliśmy zmieszać wszystko razem w jedna całość.

Jakie różnice, widzisz między Waszymi dwoma ostatnimi wydawnictwami. Dzieli je kupa czasu…

qboot: Jak dla mnie różnica polega na tym, że aranżacje i riffy są bardziej urozmaicone, bardziej w stronę metalu niż crust/grinda. Może dlatego, że dużo muzyki przynosi Mumin, który siedzi mocno w metalu już od wielu lat. Poza tym teraz płyta też trwa 33 minuty, z tym, że kawałków jest 11 a nie 17, co może poniekąd oznaczać że zwolniliśmy trochę tempa. Bo tak jest, poza tym jest selektywniejsze i czystsze brzmienie. Ale generalnie będzie dało się to ocenić dopiero za jakiś czas, może przy okazji następnej płyty?

Sme: Blindess to jedno a Seeds Of Cruelty to drugie, nie chce porównywać tych dwóch materiałów – nie widzę potrzeby…

SEEDS OF CRUELTY ukazała się 11 września, chyba nie był to przypadek…?

qboot: Pewnie, że nie był; 11 września to bardzo sugestywna data i może oznaczać różne rzeczy. Dla jednego to data rozjebania WTC, a dla drugiego to data porażki ludzkości. I z nami jest tak, że chcieliśmy podkreślić, przypomnieć o tym, co się stało. Poza tym tytuł "Seeds od Cruelty" odnosi się też w pewnym stopniu do tej tragedii. Nasienie okrucieństwa rodzące się w głowach zaślepionych wiarą ludzi; 11 września dokładnie zmienił świat.

Sme: (śmiech) każdy o to pyta – a jak sądzisz tak sobie czy miało to jakiś sens?

Szczerze? Niezbyt, ale ciekawi mnie czy jesteście jakoś specjalnie nastawieni do tej daty…

Sme: To co się stało tego dnia pokazało na co stać ludzkość, ciągłe walki, spory, akty przemocy. W każdym z nas jest okrucieństwo i może z nas wypłynąć w każdej chwili. Tak jak świat otworzył oczy tego dnia tak my chcieliśmy otworzyć oczy osobom które mają je zamknięte.

Mocno powiedziane! Jednak chciałbym znać Waszą osobistą opinie na temat polityki prowadzonej przez Stany Zjedoczone…

qboot: Szczerze powiedziawszy – jebie mnie to.

Sme: (śmiech) ogólnie mam politykę w dupie! A Stany Zednoczone, tylko tyle powiem że wpierdalają się wszędzie, ma to pozytywne jak i negatywne strony… ale tak jak powiedziałem politykę mam głęboko…

(śmiech) i tak trzymać ;-). Wasza najnowsza płyta została opatrzona ciekawą okładką, jaka jest Wasza interpretacja obrazka zdobiącego SEEDS OF CRUELTY?

Sme: Za mówienie prawdy kneblują ci ryj i nie słuchają !

qboot: Zdjęcie wygrzebał Klimer, gdy pierwotna wersja okładki była już prawie gotowa. Fota przedstawia tureckie kobiety, którym zakneblowano usta za głoszenie "nieodpowiednich" poglądów i pokazano publicznie. Można by oczywiście nawiązując do tytułu jebnąć jakieś zwłoki czy katastrofę. Ale pamiętajmy, że tragedie dzieją się co dnia, albo w wielkich zamachach giną ludzie, albo codziennie w ludziach cos umiera i przeżywają swoją prywatną tragedię. Tak tez można to interpretować. Więc to jest otwarty temat.

Oprócz ciężkiej muzyki na płycie oferujecie słuchaczom również bezkompromisowe teksty. Czy do któregoś utworu masz jakieś specjalnie, emocjonalne podejście?

Sme: Tak, do „Homeless” -Qboot śpiewa "Im what Im" i to mi się bardzo podoba, mocny text. Jestem jaki jestem i nic więcej. Ogólnie na całej płycie można znaleźć wiele rzeczy które mówią prawdę. Może ktoś znajdzie w nich coś dla siebie a niektórzy zastanowią się…

qboot: Najbardziej chyba emocjonalne podejście mam do "Weep" a to z tego względu, że to pierwszy kawałek do którego sam w całości napisałem tekst (choć został on lekko przearanżowany przez resztę), który cały dzień chodził mi po głowie. Pierwszy raz tak miałem, że siedziałem gdzieś (była to akurat palarnia przed budą) i nagle w głowie zaczął układać się tekst. Dodam nawet, że sensowny :D. Poza tym muzycznie jest to wypierd i najmłodszy kawałek na S.O.C.. Odpierdala mi, gdy go gramy na koncercie, czasem nawet mówię to ludziom, ale nie mogę opanować emocji, drgania ciała i jakiejś ekstazy przy tym. Poza tym skonfrontuj tekst z tym, o czym teraz mówię, to może zrozumiesz. No i zapraszam na jakiś gig celem przekonania się, czy mówię prawdę.

Hmmm czy w takim razie w tekstach Toxic Bonkers można dostrzec się jakiejś ideologii? Czy istnieje coś takiego jak ideologia Toxic Bonkers?

Sme: Naszą ideologią jest granie i przez to wyrażanie tego co mamy do powiedzenia.

Czyli chcecie grać, grać i jeszcze raz grać… jak w takim razie wyobrażasz sobie TOXIC BONKERS za jakieś 5-10, a nawet 15 lat? Czy macie zamiar grać jeszcze taki kawał czasu?

qboot: Pewnie. Kochamy granie i wszystko co z tym związane, choć czasem nie jest łatwo, ale (przynajmniej ja) chcemy grać. Tylko, że może to być trudne bo za 15 lat ja będę miał 34 lata, a Klimer – 44… Może coś się skończy, przestanie nas to bawić? Może się zdarzy jebany cud i ogólnie pojęta ciężka muza nie będzie niechcianym dzieckiem polskiej "sceny i fonografii"? A może zajebiemy dwuletnią trasę po świecie u boku Napalm Death? Cholera wie. Będzie co będzie, oby było jak najlepiej.

Sme: (śmiech) chcemy grac ile się da, jak najdłużej. Nie wyobrażam sobie życia bez tego i myślę, że chłopaki też. Będziemy to robili póki nam ręce nie odpadną (śmiech).

Osobiście chciałbym widzieć Was na scenie jak najdłużej :-). Gracie death metal inspirowany m.in. późnym NAPALM DEATH, jednak w Waszej muzyce można dopatrzyć się także elementów hardcore, a nawet grind core. Nie można zapomnieć także o Waszych punkowych korzeniach… Do kogo adresowana jest muzyka TOXIC BONKERS? Wydaje mi się, że nie staracie się na siłę na oryginalność i zaawansowanie, lecz na przekaz i dobrą muzykę!

qboot: Dla mnie to nie jest death metal inspirowany grindcorem tylko grindcore inspirowany death metalem. Właśnie te punkowe korzenie sprawiają, że zrobiła się z tego taka dziwna mieszanka. Crust, punk, hc, grind, metal, wszystko na raz, zmieszane, że tak powiem ‚zmelanżowane’ ;). Inspiracje mamy różne, każdy pewnie znajdzie u nas coś dla siebie i coś z innych kapel, to kwestia podejścia. Muzykę adresujemy do tych, którzy chcą słuchać, niezależnie jak wyglądają czy kim są. Na naszych gigach bawią się metalowcy, punkowcy, hardcore’owcy, grindcore’owcy, nawet paru skate’ów kiedyś było, skinów. Jak się bawią, to czemu mamy nie napierdalać, gorzej tylko, gdy przyjdzie kilku łysych, którzy nie lubią tzw. brudasów (to podobno my) i mają z tym problem. Ale to ich sprawa, nie nasza.

Sme: Robimy to co nas rajcuje i to jest dla nas najważniejsze, nie staramy się na siłę brnąć do przodu kreując jakieś chore, dziwne rzeczy. Nienawidze klasyfikowania muzyki po prostu jak jest dobra to ją słucham jak mi się nie podoba to nie. Nie wiem co my gramy, myślę że to jest po prostu TB a nazwa która się zakręciła wokół nas – TOXIC FUCKING GRIND CORE to po prostu tak – na odczepienie się, bo każdy się nas pyta co gramy itd… mieliśmy tego dość !

Jakiś czas temu odwołano Waszą trasę m.in. u boku death metalowców z Trauma. Opowiedz więcej szczegółów na ten temat i czy w związku z tym planujecie już jakieś koncerty?

qboot: Trasa się skończyła po trzech koncertach (w Gdyni), bo organizator powiadomił nas, że nie ma kasy, żeby jechać dalej. Nie miał zdaje się zabezpieczenia finansowego i nawet nie wypłacił zespołom kasy za ostatni koncert z tego co wiem. Wyszło bardzo do dupy, na koncertach było raczej niewiele ludzi, ale to podobno wina słabej promocji. Szkoda, bo towarzysze trasy czyli Trauma i Mess Age to dobre zespoły i mili ludzie, sam organizator ze swoim zespołem (Wolfrider) też był spoko, poza tym mieliśmy zawitać do Krakowa i Torunia, czyli miejsc, gdzie nas jeszcze nie było, a bardzo byśmy chcieli zagrać. Wznawiania czy kontynuacji trasy pewnie nie będzie, a koncerty się kroją, a właściwie kroi je nasz menago Marek Kurnatowski oraz Karol z Selfmadegod. Zapowiada się trasa po Grecji i Słowacji i kilka pojedynczych gigów m.in. w Krakowie, Wrocławiu i Dąbrowie Górniczej.

W sierpniu graliście na Merciless Festival w Chełmie. Jak Wam się udał ten występ? Bardzo chciałem Was zobaczyć, ale nie mam zielonego pojęcia, gdzie wtedy byłem, kiedy Wy się męczyliście, chyba w innym wymiarze ;)

qboot: Zważywszy, że przez spóźnienie zagraliśmy przedostatni, zamiast gdzieś tam w środku, to super występ. Podobała mi się organizacja. Tylko dupny pomysł z ławeczkami w tym amfiteatrze, bo większość grzała dupy na nich zamiast ruszać się. A nawet jak się wizualnie widzi że stoi rzesza ludzi pod sceną to się lepiej gra. Ale w miarę występu zwiększała się ilość ludzi pod sceną, (Jaro z Dead Infection nawet wlazł na nią i nas…hmm… dopingował w trakcie występu, pozdro666), poza tym zaczęło się ściemniać i było git jak dla mnie. To pierwsza edycja była, więc mam nadzieję, że następne będą lepsze oraz, że pojawimy się na nich. Poza tym działo się też PO koncercie ;). Szkoda niestety, że musieliśmy wracać niedługo po skończeniu, choć może dla naszego (mojego) zdrowia wyszło to na dobre ;).

Jakie nakłady osiągały wydawnictwa kapeli? Jak ze sprzedażą SEEDS OF CRUELTY? Czy można powiedzieć że jestećie popularni?

Sme: Z tego co wiem około 3-5 tys. sprzedały się poprzednie wydawnictwa. Jak na razie SOC to około 900 cd także jest dobrze. (śmiech) to pytanie zadaj ludziom! A tak poważnie… nie nazywaj tego popularność- słychać o nas i to jest ważne!

Czyli póki co nie zobaczymy Was w programie BAR jako gość specjalny ;-)?

Sme: (śmiech) jak to nie!!! Byliśmy przed wczoraj we Wrocławiu i wpadliśmy na troszkę (śmiech) Oczywiście to żart (śmiech). Jak na razie zobaczysz nas w programach muzycznych typu hellskitchen!

Nie myśleliście czasem już o duecie z Mandaryną?

Sme: Maras, nasz menago coś kręci w tym kierunku, tylko Michał się podobno nie chcę zgodzić bo my to szataniści czy jakoś tak (śmiech).

Taaa… widać że jesteś bardzo dobrbze poinformowany ;-). Jednak nawiązując do tematu, czy chciałbyś kiedyś stanąć na scenie z jakimś szczególnym wykonawcą? Czy jest ktoś taki?

Sme: OCZYWIŚCIE!!! Napalm Death, Extreme Noise Terror, Brutal Truth !!!

Czy w TOXIC BONKERS istnieje taka osoba jak lider zespołu?

qboot: Jeśli chodzi o najbardziej śmierdzące bąki to istnieje odwieczna rywalizacja między Klimerem i Grelką, choć ostatnio stara się przebić ich obu Mumin. Tak więc, jak widzisz na razie nie ma lidera :D

Sme: Każdy z nas jest odpowiedzialny za coś innego, nie ma takowego lidera, pomagamy sobie nawzajem i dajmy kopa na rozpęd jak trzeba.

Jestem świeżo po oglądnięciu teledysku do POISONED, możesz powiedzieć jak przebiegała praca nad obrazem do tego utworu?

Sme: (śmiech) jak ? totalna zabawa i przygoda. Kręciliśmy wszystko w starej fabryce – totalny odjazd!!! Ogromne hale, mroczne jakieś zakamarki itd. Najpierw kręciliśmy Toxic w akcji a później wszystkie potrzebne ujęcia do fabuły.

Jaki jest twój stosunek do nagrywania coverów przez różne zespoły?

Sme: Jak chcą to robić i przede wszystkim dobrze to ok. – czemu nie? Miło czasem jest posłuchać kawałków w nowych wersjach.

qboot: To zajebista sprawa jak dla mnie, gdy można zagrać po swojemu dla siebie kawałek, przy którym się wychowywałeś, albo przy którym się obsrywasz w domu. To niesłychana frajda. Gorzej, gdy jakaś kapela nawtyka coverów na koncercie a swojego materiału pokaże mało (lub jest tak chujowy, że wolą grac czyjeś kawałki), ale wtedy powinni napierdalać w garażu dla siebie i swoich znajomych jak dla mnie. Poza tym nagrywać covery powinny kapele, które potrafią dobrze grać, są dobre, obyte ze sceną i muzyką generalnie, bo można się gdzieś cofnąć dopiero, gdy się gdzieś zajdzie.

A czy sam byś chciał kiedyś nagrać utwór jakiegoś artysty? Myśle że nieziemsko brzmiałby jakiś utwór Sepultury w Waszym wykonaniu…

Sme: Pożyjemy – zobaczymy ;-)

Istnieje taki szczególny numer, innego artysty, który chciałbyś zagrać w przyszłości?

qboot: Namawiałem swojego czasu chłopaków na "Birth of Ignorance" Brutal Truth, nawet byli przychylni, ale jak na razie mamy cover, od trasy gramy na koncertach "Suffer the Children" wiadomego zespołu. I to mnie tez strasznie satysfakcjonuje. Ale myślimy czasem żeby nagrać kiedyś płytę z piosenkami naszej największej idolki, Ireny Santor.

Jakiej muzyki, jakich zespołów słuchałeś jako dzieciak?

Sme: Nie pytaj (śmiech) wychowany byłem na polskich kapelach i Dire Straits (które do tej pory lubię). Później jakieś rapy itd. Później amok – Metallica, a jak już usłyszałem Napalm Death to umarłem i już się nie podniosę!

qboot: Zacznijmy od tego, że ja jestem dzieciak, bo mam 19 lat. I zacząłem moją przygodę z muzyką 6 lat temu od zakupy "Nevermind" Nirvany oraz "Sehnsucht" Rammstein. Spodobało mi się strasznie, wtedy też uczyłem się grac na perce i wyobrażałem sobie że gram wszystkie kawałki z "Neverminda", naprawdę, gdybym mógł to bym je grał :D. Nadal mam sentyment do tej płyty. Potem przyszedł metal, najpierw oczywiście Metallica, potem w stronę deathu, Yattering, Vader, Death, Obituary, Cannibal Corpse, klasyczne kapele metalowe takie jak Pantera czy (może trochę mniej klasyczne) Fear Factory. Przyszła tez fascynacja Katem, ale na szczęście przeszła mi dość szybko, choć nadal lubię posłuchać "Bastarda" czy "Róży miłości". Jednocześnie wnikałem trochę w punk rocka, ale raczej lajtowe brzmienia w stylu Green Day czy Blink 182, tak dla rozluźnienia. Gdy doszedłem do TB nie słyszałem wcześniej pojęcia ‚crust’, nie wiedziałem nawet za dobrze czym jest grindcore, wtedy to była dla mnie inna nazwa deathu :D. Swoją drogą to to, że nie pochodzę ze sceny hc/punk wielu ludzi ma mi "za złe", często słyszałem: "eee jakiś metal na wokalu Toxic Bonkers"… Ale jebać to. Od kiedy posłuchałem czego chłopaki słuchają zacząłem właśnie iść w kierunku grindcore’a. Słuchałem Rzeźni, Brutal Truth, Exhumed, Nasum i jeszcze długo by wymieniać. Ale nadmienię, że oprócz tego słucham tez trochę hip hopu, lubię lekkiego rocka i kalifornijskiego punka i muzykę filmową. O fascynacji Majką Jeżowską nie wspomnę oczywiście, bo to się rozumie samo przez się.

Co sądzisz o aktualnej formie polskiej sceny muzycznej? Czy odnajdujesz w tym wszystkim jakieś młode, godne polecenia kapele?

qboot: Nie znam polskiej sceny muzycznej aż tak dobrze, wiem, że graliśmy z wieloma dobrymi kapelami, Pignation, Third Degree, Shackled Down, Abysal, Dead Infection i wszystkie zrobiły na mnie bardzo dobre wrażenie. A z młodych kapel, z którymi graliśmy to kopary nam opadły gdy grało Bad Side Of Social Existence.

Sme: Zdaje mi się ze polska scena się powoli odradza… Oby to szło tylko w dobrym kierunku. Każda kapela jest godna uwagi bo coś prezentuję, nazw nie wymienię bo nie pamiętam (śmiech).

A kojarzysz taką kapele Toxic Bonkers? Jesteś w stanie coś o nich powiedzieć?

Sme: Nie znam… To jakieś brudasy z Łodzi czy pod Łodzi ?

No coś koło tego… słyszałem że całkiem nieźle grają

Sme: (śmiech) się zobaczy…

Czy uważasz, że w dzisiejszych czasach można się utrzymywać z muzyki?

qboot: Skąd mam wiedzieć, skoro się nie utrzymuję? Może gdybyśmy się nazywali Vader Bonkers to byśmy mieli z tego kabonę, ale kto wie, może kiedyś nasza muzyka trafi do jakiejś reklamy i staniemy się sławni i bogaci (i lubiani ;)).

Chciałbym poznać twój stosunek do internetu… Czy mp3 to szatan wrodzony?

qboot: Wiesz, dla nas to lepiej, gdy ktoś sobie ściągnie nasza muzykę z netu, bo a nuż mu się spodoba i przyjdzie na koncert, albo kupi sobie koszulkę lub (o zgrozo) płytę?. Pewnie to nieliczne przypadki, ale Internet to straszna siła, nie można się jej przeciwstawić. Sami promowaliśmy muzykę na wp.pl, ludzie ściągali dwa kawałki i oceniali, dzięki temu poznaliśmy ich opinię i może kogoś przekonaliśmy. Ale dla takiego Karola z Selfmadegod to przejebane, bo włożył w wydanie tej płyty kupę kasy, czasu i nerwów i jakby mu się to zwróciło chociaż to pewnie byłby zadowolony. Podobno w Europie i za oceanem jest tak, że ludzie, którzy sciągną album z netu i im się spodoba, po prostu idą do sklepu i kupują płytę. Nie wiem czy to prawda, ale to jest normalne podejście, chcesz wiedzieć co kupisz zanim rzygniesz kasę na to. Tyle, że u nas nie ma kasy na płyty, często nie ma płyt nawet, które by się chciało.

Parę słów dla czytelników www.MetalruleZ.prv.pl ?

qboot: Twoja stara (śmiech)!

Sme: BE TOXIC !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Dzięki za wywiad i do zobaczenia na Waszym koncercie ;) !!!

qboot: Byle rychło.

Sme: Dzięki, dzięki i szykuj się bo jedziemy do Kraka ;-)!

divider

polecamy

Pincer Consortium – Geminus Schism Ironbound – Serpent’s Kiss Königreichssaal – Psalmen’o’delirium Meat Spreader – Mental Disease Transmitted by Radioactive Fear
divider

imprezy

Grima w Krakowie – Nightside Tour 2025 Sólstafir ponownie w Polsce – koncert w Hype Parku Imperial Age w Krakowie – symfoniczny metal w Klubie Gwarek Esprit D’Air – koncert w Klubie Studio Machine Head i Fear Factory w Katowicach Katatonia w Warszawie – koncert w Progresji Kierunek: Północ – Taake i goście na trzech koncertach w Polsce Death Confession 1349 i ich goście w Krakowie Unholy Blood Fest IV – Toruń Wizjonerzy z Blood Incantation wystąpią w Warszawie i Krakowie! The Unholy Trinity Tour 2025
divider

patronujemy

Trzecia płyta ATERRA Narodowy spis zespołów – Artur Sobiela, Tomasz Sikora Premiera albumu „Szczodre Gody” Velesar NEAGHI – Whispers of Wings Taranis „Obscurity” ROCK N’SFERA 5 ATERRA – AV CULTIST ‚Chants of Sublimation’ Trichomes – Omnipresent Creation
divider

współpracujemy

Deformeathing Prod. Sklep Stronghold VooDoo Club MORBID CHAPEL RECORDS Wydawnictwo Muzyczne Pscho SelfMadeGod Godz Ov War
divider

koncerty