Pathogen – Lust of Evil
(12 grudnia 2013, napisał: Paweł Denys)

„Lust of Evil” to już drugi materiał Pathogen o tym tytule. W 2011 roku wypuścili taśmę demo, a teraz za sprawą rodzimej Old Temple Records oddają w nasze ręce kompilację. W porównaniu z wcześniejszym wydawnictwem tym razem dostajemy dodatkowo trzy kawałki również zarejestrowane w roku 2011, a są to dwa autorskie numery i cover zespołu Intoxication of Violence.Wszystko pozostałe jest bez zmian, co z pewnością ucieszy każdego chociaż trochę obeznanego z twórczością tego filipińskiego kommanda śmierci. Pathogen jeńców nigdy nie brało i nie inaczej jest tym razem. Niszczący wszystko na swojej drodze death metal, to domena tego zespołu, a że potrafią te zniszczenie znakomicie uskuteczniać za pomocą dźwięków, to tym lepiej, a może gorzej dla wszystkich tych, którzy przypadkowo zetkną się z tym wydawnictwem. Brutalność, jaka emanuje z tych sześciu kompozycji, to dawka aż nadto dławiąca i tylko ludzie obeznani z tematem zdołają ją przyswoić. Nikt inny nie zniesie nagromadzonych tu złych emocji i programowego niechlujstwa, które na szczęście jest w przypadku Pathogen dużą zaletą, a nie wadą. Nie raz i nie dwa wydaje się, że zaraz zespół się wypierniczy, ale nic z tego. Sporo tu zwykłego, wściekłego napierniczania, które głęboko w poważaniu ma jakieś zabawy z aranżami czy popisywanie się wymyślnymi zagrywkami. Nie ta bajka mili państwo. Tu się leje po mordzie, obdziera plecy ze skóry za pomocą batu. Pathogen potrafi zadawać celne ciosy i każdy, kto interesuje się podziemną sceną death metalową te ciosy będzie sobie bardzo cenił, a i z wielką ochotę podejdzie do kolejnych starć z „Lust of Evil”, chociaż z góry będzie wiadomym, że skończy się to solidnym wpierniczem. Czy ktoś tego chce, czy też nie, to tak właśnie wygląda oblicze czystego jak łza death metalu, który z założenia ma palić, gwałcić i zabijać. Na „Lust of Evil” tego wszystkiego jest w nadmiarze, a więc zanim zapodacie sobie ten krążek, to powiadomcie rodzinę, że może was dłużej nie być. Tyle w temacie, a tymczasem zapodaję sobie te diabelstwo po raz kolejny, a wam ( o ile tego jeszcze nie zrobiliście) polecam czym prędzej „Lust of Evil” pozyskać. Zawodu ani tym bardziej zwrotów nie będzie.
Wyd. Old Temple Records, 2013
Lista utworów:
1. Sa Landas Ng Diablo
2. Lust of Evil
3. Rites of The Tyrant ( Brain Dead cover)
4. Incestous Necrophilia
5. Another Destructive Century ( Intoxication of Violence cover)
6. Psychological Subversion
Ocena: +8/10
https://www.facebook.com/pages/Pathogen-PH/177645992334222
