LIES – FROM THE ASHES OF OUR WORLD
(26 listopada 2013, napisał: Pudel)

Eh, jak ja kocham takie teksty promocyjne: „Formed in 2009, LIES has quickly found its place in the Rock-Metal scene with an original style mixing melody and power, taking its influences in many genres such as Metal, progressive music of the Seventies, electronic music, Pop music, but keeping roots in a solid and technical Rock.” Dorzućmy do tego “inspiracje”: “Korn, Pink Floyd, Limp Bizkit, The Cure, Deftones” I już mniej więcej wiadomo, że metalu w tym naszym rozumieniu tutaj nie uświadczymy. Za to idealnie wpasowuje się ten album w nurt który nazwałbym „metalem z Vivy”. Nie oznacza to jednak, że opisywany album jest zły czy kiepsko zagrany. Wręcz przeciwnie – sympatycy tego typu grania powinni być zadowoleni z tej płyty. Francuzi faktycznie mają spory talent do układania wpadających w ucho melodii, wokalista dobrze śpiewa, same partie wokalne są mocno zróżnicowane. W delikatniejszych partiach faktycznie gdzieś tam słychać te The Cure(dalsza część długaśnego ostatniego utworu) – ale z drugiej strony ja ostatnio we wszystkim słyszę The Cure, więc potraktujcie ten fragment recenzji z przymrużeniem oka. Podoba mi się też produkcja płyty – mimo dosyć jednak ostrej muzyki mamy tutaj sporo przestrzeni, która sprawia, że zwyczajnie dobrze się tego słucha. Czasem trafi się tutaj naprawdę konkretny riff(np. początek „Deal with it”, miejscami pawie thrashowy „Anger” czy chyba najlepszy na płycie rasowy rocker „Better offalone”), jednak całości na pewno nie można nazwać przesadnie ciężką czy przytłaczającą. Skłamałbym mówiąc, że „From the ashes of our Word” mnie porwało i że nie mogę oderwać się od słuchania tego wydawnictwa, przede wszystkim nie „łykam” w ogóle tej stylistyki, nie ma tutaj także fragmentów mocniej wpadających w ucho. Trzeba jednak przyznać, że w swojej „kategorii wagowej” Lies wypada całkiem dobrze(choć nie rewelacyjnie, powiedziałbym że to „dolne rejony klasy średniej”). Fanom Korna, Linkin Park czy coćby P.O.D. powinien się ów krążek spodobać. W ramach podsumowania napiszę więc tak: nie kupię sobie tej płyty, nie będę jej słuchał w autobusie czy pociągu, ale nie obraziłbym się gdyby tego typu muzyka częściej leciała w radiu czy TV.
Wyd. Send the wood, 2013
Lista utworów:
1. Somewhere
2. Reborn
3. All Our Apologies
4. Deal with It
5. Anger
6. No Way
7. Feel Sick
8. The Loss
9. Better off Alone
10. Your Fear
11. Schizophrenia
Ocena: 6/10
