Black Blood of The Earth – Wave of Cold
(8 czerwca 2013, napisał: Paweł Denys)
Kiedyś zrobiłem z tym zespołem wywiad. To było krótko po wydaniu przez nich pierwszego dema. Byłem wręcz przekonany wtedy, że Black Blood of The Earth jeszcze nie raz swoją muzyką sprawi mi wiele przyjemności. Teraz kiedy już solidnie osłuchałem się z ich nowym wydawnictwem, którym jest ep-ka „Wave of Cold”, wiem że moje przekonanie było słuszne. Intuicja mnie nie zawiodła. Udało się chłopakom z Torunia nagrać bardzo dobry materiał, który przez siedemnaście minut nie pozwala się od siebie ani na chwilkę oderwać. Zespół bez zmian lokuje swoją muzykę w czasach, gdy doom/death metal przeżywał swój najlepszy czas. Były to czasy, gdy np. Paradise Lost wydawało album „Gothic”. Wspominam o tym, bo też inspiracje tamtym okresem są w muzyce BBoTE zauważalne od razu. Nie zamierzam nawet ukrywać, że jestem miłośnikiem takiego podejścia do muzyki metalowej, dlatego też „Wave of Cold” od kilku dni zajmuje mi sporą część każdego dnia, a ja ciągle nie mam dość. Sama ep-ka wzbudza uczucie ogromnego niedosytu, co z pewnością działa na jej korzyść. Program wydawnictwa to zaledwie trzy numery, ale jeśli sam zespół ma zamiar tak oszczędnie dawkować nam swoje dźwięki to mi nic do tego, chociaż liczę, że pełny duży album ukaże się jak najszybciej. Nie przynudzajmy już jednak i skupmy się na tym, co jest najważniejsze, a więc samej muzyce. Elementy z jakich powstają utwory BboTE są doskonale znane każdemu fanowi doom/death metalu, ale jak się okazuje ta muzyka potrafi ciągle wzbudzać niemałe emocje. Udało się zespołowi wytworzyć bardzo mroczną atmosferę i napięcie, które trzyma w szachu słuchacza przez cały czas. Duża w tym zasługa odpowiedniego zróżnicowania materiału. Dużo tu melodii, która okazuje się bardzo zaraźliwa i przypomina najlepsze momenty sprzed lat. Bardzo udane nawiązanie do tego, co robili herosi. Moc i dynamika występują tu również w ilościach odpowiednich, co jest o tyle ważne, że przy takiej muzyce i wcale nie krótkich kawałkach dość łatwo zacząć przynudzać. BBoTE nie ma jednak z tym problemu na „Wave of Cold”. Tu wszystko jest tak zmyślnie zaaranżowane, tak zmyślnie obmyślane, że o znudzeniu, czy też chwilach przestoju w kawałkach nie ma mowy. Nie ważne czy zespół dołoży do pieca, czy też np. porazi klimatem wszystko jest bardzo płynne i naturalne. Słychać, że oni tą muzyką żyją na co dzień. Słychać, że doskonale wiedzą, co i jak w takich dźwiękach należy umieszczać. „Wave of Cold” to obietnica czegoś wielkiego w przyszłości. Black Blood of The Earth to w tej chwili jeden z najmocniej obiecujących zespołów na naszej scenie metalowej. Pierwszy krok ku szczytowi już postawili w chwili wydania pierwszego dema. Teraz robią kolejny już dużo pewniejszy i dużo większy. Panowie, utrzymajcie ten kurs, a nie mam wątpliwości, że będziecie wielcy. Natomiast Wy, Drodzy Słuchacze, nie pozwólcie im przepaść i zamawiajcie „Wave of Cold”. Warto ten materiał mieć na półce.
Lista utworów:
1. Wave of Cold
2. Journey Into Death
3. Blackout
Ocena: 8/10
https://www.facebook.com/bbotetheband?fref=ts