Toxic Holocaust – An Overdose of Death…
(16 kwietnia 2009, napisał: Furik)
Joel Grind (ciekawe nazwisko) znowu atakuje, tym razem spod skrzydeł Relapse. Jego chemiczna mieszanka stylów daje popalić. Pomimo, iż nie ma tutaj nic odkrywczego, idzie tego słuchać w kółko. Mamy tutaj spory kawał porządnego, rytmicznego i wpadającego w ucho thrashu. Gdzieniegdzie można się doszukać ucieczek do blacku, punku czy nawet rock’n’rolla. Wydaje mi się, że artysta już nie zejdzie z obranej drogi i jego płyty zawsze będą posiadały takie walory jak wściekłość, dobrą rytmikę i w jakimś stopniu przebojowość. Ja osobiście to wchłaniam jak gąbka i nie mam zamiaru przestać. Przez takie LP człowiek zaczyna wierzyć, że z nową falą thrashu nie jest tak źle. Już pierwsze riffy na płycie stawiają na nogi, gdy żywioł wylewa się z głośników. Aranżacje może i są proste jak deska do srania, ale właśnie ta prostota do mnie przemawia najbardziej. Ktoś kiedyś gdzieś powiedział, że w prostocie kryje się siła i o to właśnie lata. Dam sobie palucha uciachać (byle nie tego 21-ego), że ta muzyka zabija na żywca. Szczerze polecam skonsumować ten kawał soczystego mięcha bo jest zajebiście doprawione.
Lista utworóó
1. Wild Dogs
2. Nuke the Cross
3. Endless Armageddon
4. Future Shock
5. War Game
6. In the Name of Science
7. March from Hell
8. Gravelord
9. War Is Hell
10. The Lord of the Wasteland
11. Feedback, Blood, and Distortion
12. Death from Above
13. City of a Million Graves
Ocena: 8/10