Undead – Existential Horror
(17 stycznia 2020, napisał: Prezes)

Do tego materiału podchodziłem na dwa razy… Za pierwszym, przesłuchiwałem go w samochodzie, w trakcie pracy, z głową zajętą innymi sprawami. Płyta przeleciała raz, potem drugi a ja pomyślałem: całkiem fajne granie, ale nic szczególnego, ot taki średniak. Mało oryginalna nazwa, jakiś zombiak na okładce i klasyczny death metal. Wszystko układało się w logiczną całość. Po jakimś czasie, gdy już zacząłem odsłuchy tego materiału na spokojnie i poświęciłem mu więcej uwagi, coś do mnie dotarło… Przecież oni są zajebiści! Niby wszystko to jest mocno osadzone w pewnej konwencji, niby zawiera dobrze znane już i często ograne motywy, a jednak jest w tym „coś więcej”. Co zaskakujące i na pewno nie było łatwe do osiągnięcia – ten materiał NIE jest przewidywalny. Gdy już wjeżdża jakiś motyw, który podskórnie znamy, za chwilę skręca on w dość nieoczekiwaną dla nas, choć też jakby znaną stronę. Muzycznie poruszają się oni po szeroko pojętym „klasycznym death metalu”, ale czerpią z wielu źródeł. Słychać tu wpływy sceny skandynawskiej, europejskiej, ale także tej zza oceanu. Oni po prostu bawią się tą konwencją i to zupełnie świadomie! To nie jest jakieś tam kopiowanie schematów po raz setny czy tysięczny, lecz budowanie muzy, która owszem, łatwo wpada w ucho i poskładana jest ze znanych nam już elementów, ale posiada ten pierwiastek świeżości. Tutaj praktycznie każdy kawałek to potencjalny hit, który na żwyca pewnie gniecie, każdy z nich ma w sobie coś co przyciąga. Czy to jakiś „chwytliwy refren”, czy bujający motyw, energetyczny riff albo świetna solówka.
Sporym atutem (co też odkryłem dopiero po czasie) jest tutaj brzmienie. Niby takie „zwykłe”, lekko surowe, ale to właśnie ono jeszcze bardziej podkreśla charakter tego wydawnictwa. Dzięki niemu ta muza wypada bardzo żywo i organicznie. Poza tym pełno tu przeróżnych produkcyjnych smaczków, jak choćby kosmiczne intro w „Haunted by Hate” czy specyficzny, „wyprzedzający” pogłos na werblu (nie wiem jak to inaczej nazwać…) w „Sin & Death”, które są jak ta przysłowiowa truskawka na torcie.
Oczywiście nie twierdzę, że wszystkim ten materiał od razu się spodoba, ale jeżeli lubisz dobry klasyczny death metal to spróbuj dać tej płycie przynajmniej kilka odsłuchów. W moim przypadku zadziałało a teraz już nie potrafię się od niego uwolnić…
Wyd. Godz Ov War, 2019
Lista utworów:
1. Haunted By Hate
2. Masters Of Mankind
3. Sin & Death
4. Santa Muerte
5. City Of Silence
6. Existential Horror
7. Curse Of The Undead
8. Sarcophagus
9. Beyond Divine Regulation
Ocena: +8/10
