Fleshgore – Domain of Death
(8 czerwca 2016, napisał: Prezes)

Bardzo szybki strzał wpadł ostatnio w moje ręce od ukraińskiego Fleshgore. Wprawdzie to materiał już sprzed dwóch lat, ale moim zdaniem jest na tyle ciekawy, że można o nim te kilka słów napisać. Na płycie znalazł się niecały kwadrans muzyki, ale na szczęście jakość wygrywa tutaj z ilością. Fani technicznego grania spod znaku Dying Fetus czy Misery Index na pewno łykną ten materiał bez popitki. Podobieństw do obydwu tych zespołów jest tutaj całkiem sporo, poczynając na brzmieniu, poprzez wokale, a na samej muzyce (co oczywiste) kończąc, ale o żadnej nachalnej zrzynce mowy być nie może. Ukraińcy prezentują nam trzy soczyste, ociekające mięchem death metalowe ochłapy, które instrumentalnie niejednego zaawansowanego grajka wprawiłyby w kompleksy. Nie jest to jednak bezsensowne popisywanie się nienaganną techniką, lecz dobrze przemyślana i świetnie zaaranżowana machina do łamania kości. Techniczne połamańce są, brutalność na odpowiednim poziomie jest, a wszystko to jeszcze płynie z zachowaniem odpowiedniego groova, więc czego chcieć więcej? Może jakiegoś zaskakującego covera? Skowerowanie Slayera może zaskoczeniem specjalnym nie jest, ale nie jest to też repertuar, który byłby dla Fleshgore oczywisty. Moim zdaniem wyszło naprawdę nieźle… Tak jak cała EPka zresztą. Miłośnikom tego typu dźwięków szczerze i z czystym sumieniem polecam.
Wyd. Cadaverized Production, 2014
Lista utworów:
1. Interminable of Catastrophe
2. Ministry of Fear
3. Domain of Death
4. Piece by Piece (Slayer cover)
Ocena: 8/10
